piątek, 3 czerwca 2011

Camero Cat - Mad Tea Party (2011)

Camero Cat to dość niszowy i mało znany zespół z Krakowa. Przyznam się bez bicia ze poznałem ich dzięki programowi Kuby Wojewódzkiego w którym to ten band się zaprezentował. Polecał go coraz bardziej lubiany Czesał Mozil . Oczarowany utworem "Show Time" postanowiłem bardziej wgłębić się w ich twórczość. Cóż moi drodzy wygląda na to że w naszym mlekiem i miodem płynącym kraju w końcu pojawił się ktoś naprawdę oryginalny i świeży. Opisywane tu wydawnictwo jest drugą płytką tej formacji.
Trudno określić gatunek tej muzyki. To teatralna awangarda z elementami rocka i kabaretu. To jednak moja opinia. Praktycznie każdy opisuje ich twórczość inaczej. Jedynym wspólnym mianownikiem jest słowo "teatralna". Klimat ich utworów (w większości po angielsku) kojarzy się z mrocznymi baśniami i groteską. Coś podobnego czuć w filmach Tima Burtona. To bardzo intrygująca i nietypowa muzyka. Mam nadzieję że zespół wypłynie mimo że nie wykonuje popu. Krążek dla spragnionych białych kruków. Dla głodnych czegoś bardzo, bardzo nietypowego. Ocena jest taka, a nie inna dlatego że oczekiwałem większej ilości chwytliwych przebojów. Jest to jednak kwestia gustu.

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz