czwartek, 2 czerwca 2011

Within Temptation - The Unforgiving (2011)

Wreszcie się doczekaliśmy. Po 4 długich latach holenderski Within Temptation wydaje płytę. Nim jednak nie zorientowani krzykną "hurra" i zaczną się ślinić od razu mówię że oficjalna premiera ich nowego dzieła przypadnie na dzień 28 marzec. Wcześniej bo 23 marca krążek będą mogli kupić nasi żółci przyjaciele z Japonii. Ja miałem okazję przesłuchać go na anglojęzycznym serwisie muzycznym (legalnie - tylko do odsłuchu bez możliwości pobrania:P).

Fani o nowej płycie WT wiedzą już chyba wszystko, ale mimo że to obok Nightwisha najbardziej popularny zespół metalowy w Polsce, nie wszyscy nimi (fanami) są więc już tłumaczę co i jak. Dla jasności - Within Temptation to zespół który od 1996r gra metal. Z początku był to dość surowy gothic z elementami doom'u. Później grali (i nadal grają) melodyjny metal symfoniczny ubarwiony chórami tudzież orkiestrą. W ich utworach nie raz słychać również elementy power metalu. Co wyróżnia ten zespół spośród innych podobnych? Wokalistka Sharon den Adel dysponująca przepięknym głosem. Absolutna światowa czołówka. Ją oraz Tarję Turunen (nightwish) uważam za swoiste objawienia.

Już od kilkunastu tygodni zespół karmił nas różnymi informacjami na temat nowego albumu. Wypuścił nawet 2 single by pobudzić apetyty. Pojawiały się tapety i inne bajery dla najbardziej zagorzałych fanów. Osobiście uważam że WT popełnił błąd wypuszczając aż dwa utwory tak wcześnie. Wielu zepsuło to radość z oczekiwania.

The Unforgiving to tzw. koncept album (wszystkie utwory składają się na jedną, spójną opowieść) oparty na specjalnie przygotowanym komiksie. Nie wnikałem w owy komiks bo takowych nie lubię. Wiadomo mi jedynie że jest to opowieść w stylu noir (ślepe zakamarki miasta, deszcz, menele, porachunki bandytów, wampiry itp). Owy komiks opracował niejaki Romano Molenaara (witchblade/darkness/x-men). Nad całością czuwał zaś Pan Steven O'Connell (bloodrayne, dark 48). Kiedy usłyszałem że WT chce śpiewać o komiksie zatkało mnie. Pomyślałem "kurde co jest? Cofają się w rozwoju czy jak?!". Okładka też nie wbijała w fotel. Kolorowa niczym gra video z animowanymi postaciami. Byłem nastawiony raczej negatywnie. Dodam jeszcze że kapela oprócz albumu z muzą wyda dvd z różnymi bajerami (filmiki o tworzeniu teledysków, materiały z planu, wywiady oraz coś co można by nazwać ekranizacją tego co jest na krążku audio). Z tym ostatnim się nie zapoznałem ponieważ uważam że to skok na kasę. Nie można łapać wszystkich srok za ogon bo więcej z tego szkody niż pożytku. Ciekawskich odsyłam więc do tematycznych witryn.

Opublikowane single też nie powalały. Były "tylko" dobre. Na szczęście WT znani są z tego że singlami promującymi są przeważnie największe szity. OK do rzeczy! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Niepotrzebnie się zamartwiałem. Within Temptation wypuścił chyba najlepszy album w swojej karierze. Piosenki są chwytliwe i przebojowe. Widać że band odchodzi od chórków i orkiestr. Stawia na mocne, gitarowe riffy i wpadające w ucho granie, które w wielu miejscach można by określić jako power metal. Całość ubogacają chórki, z których - jak już wspominałem WT powoli rezygnuje. Tu fani symfonicznego Silent Force nie będą zadowoleni. Jest to jednak kwestia gustu. Ja uważam że to kolejny DOBRY krok do przodu. Całość wypadła bowiem znakomicie. Szybkie tempo, wiosła, klawisze no i oczywiście piękna Sharon bez której WT byłby jak auto bez silnika. Spokojniejsze ballady też się na płycie znalazły jednak większość utworów to jazda bez trzymanki. Świetna płyta. Wato było czekać. Przy takich utworach jak np. "Iron" nie da się usiedzieć w miejscu. Warto dodać że na iTunes zespół udostępnił wersję specjalną albumu na której zamieścił aż trzy utwory bonusowe. POLECAM..

Moja ocena 9/10.

1 komentarz: