poniedziałek, 20 czerwca 2011

Gdzie ci mężczyźni?

W epoce totalnej anarchii w sztuce, mediach i modzie w której by zaistnieć trzeba szokować, przełamywać stereotypy, być odważnym, pewnym siebie, wyrastać ponad przeciętność oraz wykraczać poza etyczno-moralne normy zauważam bardzo niepokojące zjawisko. Chodzi o zanikanie w młodych mężczyznach potrzeby bycia męskim. Nigdy nie byłem za tym by faceci kreowali się na brutalnych, niedogolonych i umięśnionych macho. Chodzi o coś innego. Mam wrażenie że panowie coraz częściej czują się źle w swojej skórze. Zaczynają eksperymentować, malować oczy, paznokcie, nosić buty na wysokim obcasie. Próbują jednocześnie wywalczyć bardzo smukłą sylwetkę (popadając czasem w anoreksję) by wejść w damskie, obcisłe nieraz ubrania. Kreują się na kobiety. Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale dla mnie jest to nienormalne nawet wtedy kiedy chodzi tylko o lans i zdobycie sławy. Dlaczego nie mogą imponować czymś innym? Może nie mają talentów? Może poza wyglądem (szatą która nie zdobi człowieka przecież) nie mają nic do zaoferowania. Robienie z siebie kobiety to rozpaczliwa, ostatnia deska ratunku. Ostatni sposób na to by taki desperat mógł zaistnieć.
Tacy ludzie kręcą filmiki z sobą w roli głównej, opowiadają głupoty, poruszają tematy tabu i chcą na siłę szokować. Nie przejmują się negatywnymi, nieraz bardzo ostrymi komentarzami. Nie ważne jak mówią. Ważne że mówią. Liczy się ilość wejść na stronę/profil i ilość kliknięć w "lubię to". Jestem zawsze ciekawy co na to rodzice tych delikwentów. Wszyscy znamy panów pokroju Madox, Michał Szpak, Luntek czy Marcin Boronowski. Większość z was pewnie ich zna. Kto nie zna pewnie i tak za chwilę skorzysta z Google więc daruję sobie charakteryzowanie. Dobrze kiedy za tym idiotycznym lansem idzie coś jeszcze np. inteligencja, talent jak w przypadku Szpaka czy Boronowskiego. Gorzej kiedy na durnych wygłupach w internecie się kończy (Luntek i jemu podobni). Na prawdę dziwię się że tylu ludzi aprobuje takie zachowania. Jestem tolerancyjny. Lubię oryginalność, inność i odwagę w wyrażaniu siebie. Rozumiem młodzieńczy bunt i potrzebę bycia wyjątkowym. Jedak wszystko ma swoje granice. Nieumiarkowanie jest nie dobre wszędzie. Facet ma być facetem. Ma się odpowiednio zachowywać, ubierać. Ma wyznaczone konkretne role. Dobrze wiecie o co mi chodzi. Nie chcę uchodzić za konserwatywnego sędziego i strażnika moralności. Nienawidzę przesady i przesuwania granic.
Uważam że jeżeli młody chłop zaczyna robić z siebie kobietę to coś z nim jest nie tak. Ma jakieś problemy z samoakceptacją lub zaburzenia osobowości. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Niepokojące jest to że takich jest coraz więcej. Źle również że ciągle mają oni pożywkę w postaci komentarzy internautów. To ich siła napędowa. Powód do dalszych wariacji.
Ci mężczyźni chwalą się tą odmiennością. Na siłę eksponują ubiór, makijaż, kobiece ruchy. Nawet mówią w inny sposób. Na pierwszy plan wysuwają swoją zniewieściałość.
Obrzydliwe. Ludziom przestaje odpowiadać podział na dwie płcie. Prawdziwi faceci powoli wymierają. Umięśniony brutal przestał być modny. Jest obciachem. Nastała era pań z genitaliami.
Myślałem że na metroseksualizmie się skończy. Że panom wystarczy żel na głowie, trzy prysznice dziennie i pomadka na usta. Niestety myliłem się.
Nadchodzi seksmisja panowie.
Na zdjęciu powyżej: Madox (Marcin Majewski).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz